Dzisiaj będzie trochę kontrowersyjnie – bo jak to tak zacząć wpis od razu z grubej rury, że programowanie nie jest dla każdego. Przecież ostatnio często można usłyszeć, że programowania może nauczyć się każda osoba. Pojawiają się kursy, które kuszą obietnicą zostania programistą w niesamowicie krótkim czasie. Zresztą przecież ja sama pisałam we wcześniejszych postach, że jeśli ktoś chce być programistą to może nim być. I wszystko się zgadza – jeśli ktoś chce, może zostać programistą. Ale to chcenie może mieć różny wymiar. A programowanie nie jest łatwe. Jest to raczej orka na ugorze.
Przeczytaj ten wpis i odpowiedz sobie na pytanie: czy programowanie jest dla mnie?
6 miesięcy wcześniej…
Gdy prawie 6 miesięcy temu zaczynałam naukę programowania, wydawało mi się, że w przeciągu właśnie tych 6 miesięcy zdobędę wszystkie potrzebne umiejętności i będę mogła o sobie powiedzieć, że zostałam programistką. A może nawet będę mogła szukać pracy jako junior frontend developer. Dzisiaj mam wrażenie, że nauczyłam się sporo, ale jeszcze długa droga przede mną do zostania programistką.
Często piszecie do mnie z pytaniami Czy ja się do tego nadaję?, Czy dam sobie radę?, Czy programowanie jest dla mnie?. A ja nie potrafię Wam odpowiedzieć na te pytania, bo nie wiem jakimi jesteście ludźmi. Nie wiem jakie przyświecają Wam cele. Nie wiem dlaczego chcecie zostać programistami (o motywacji w nauce programowania możecie przeczytać tu). Ja, po tych 6 miesiącach mojej nauki, dowiedziałam się, że programowanie nie jest dla każdego. Nauka programowania to ciężka, długa i mozolna praca, która nie przyniesie satysfakcji każdemu. I tak, jak pisałam na początku – programowanie nie jest dla każdego.
Programowanie nie jest dla każdego – odpuść sobie naukę gdy
Jeśli Twoją motywacją są wyłącznie dobre zarobki w branży – odpuść sobie.
Nim dojdziesz do tych dobrych zarobków, sporo wody w rzece jeszcze upłynie. Równie dobrze możesz świetnie zarabiać jako handlowiec, fryzjer, makijażystka, marketingowiec. Masz masę opcji do wyboru. Programowanie nie jest jedyną ścieżką prowadzącą do świetnych zarobków. Jeśli będziesz dobry w tym co robisz – pieniądze też mogą być dobre. Na początku swojej kariery programisty, raczej musisz się nastawić na marne zarobki.
Jeśli Twoją motywacją jest szybka zmiana pracy / przebranżowienie się – odpuść sobie.
Nie ma tutaj mowy o szybkiej zmianie. Wymagania na juniora są teraz tak duże, że potrzeba naprawdę sporo czasu, aby przyswoić sobie choć połowę wymaganego zakresu. Gdy rozpoczynasz pracę np. w branży reklamowej – nie musisz mieć twardej wiedzy. Większości rzeczy nauczysz się w pierwszych tygodniach nowej pracy. Jasne, fajnie jest mieć jakieś podstawy, ale bez przesady (piszę o stanowisku juniorskim, a tym bardziej o stażu). Z programowaniem jest inaczej. Nim wejdziesz do branży – jako stażysta już musisz mieć solidne fundamenty.
Jeśli nie lubisz zmian – odpuść sobie.
Programowanie zmienia się nieustannie. Co chwilę pojawiają się nowe frameworki, nowe wytyczne. Gdy ledwo skończysz naukę jednej rzeczy, musisz rozpocząć naukę kolejnej. Jest jak w kalejdoskopie, ciągle pojawiają się nowe możliwości. Jak już przyswoisz dany materiał to nauka kolejnego, podobnego, może pójść Ci o wiele szybciej. Jeśli jednak nastawiasz się, że kiedyś ta nauka się skończy – to niestety raczej nie.
Jeśli demotywują Cię porażki – odpuść sobie.
Programista z porażkami spotyka się prawie codziennie. Codziennie znajduje się jakiś błąd w kodzie, który można nazwać porażką. Młody programista co chwilę może mieć wrażenie, że czegoś nie rozumie i może wydawać mu się, że nie zrozumie. Jeśli takie sytuacje sprawiają, że odechciewa Ci się i nie masz po nich ochoty na więcej – programowanie może nie być dla Ciebie najlepszym wyborem.
Jeśli nie umiesz przyznać się do błędu – odpuść sobie.
Tak samo, jeśli nie umiesz prosić o pomoc. W tej pracy błędy popełnia się stosunkowo często. Jednak należy umieć się przyznać do tego, że te błędy się robi. Ważne jest to, żeby te błędy za każdym razem poprawiać i pracować nad tym, aby robić ich jak najmniej. Dobrze jest też umieć prosić o pomoc. I szukać samodzielnie tej pomocy. Praca programisty to ciągłe szukanie najlepszego z rozwiązań.
Programowanie jest dla mnie!
Natomiast jeśli to, co napisałam wyżej nie zniechęciło Cię do nauki programowania – wiedz, że programowanie może być dla Ciebie cudnym wyborem. Dla osób, o określonych cechach osobowościowych (jeśli zastanawiasz się, jakie cechy osobowościowe powinien posiadać programista, sprawdź ten artykuł) nauka programowania i praca jako programista może przynieść niesamowite korzyści i radość. Jednak te same rzeczy, które jednym będą przynosić satysfakcję, dla innych mogą być powodem do frustracji. A najważniejsze jest robić w życiu to, co naprawdę będzie przynosić nam spełnienie.
A Ty co dodałbyś do tej listy? Kiedy warto odpuścić? A może uważasz, że programować może każdy?
Ciał! Natka.
Jednak z drugiej strony, jeżeli spełnia się większość tych warunków to praca w IT daje bardzo duże możliwości.
Ja zawsze powtarzam, że bycie programistą oznacza ciągłą edukację. Programowanie nie jest takim zawodem, którego nauczymy się raz a później możemy cieszyć się z super pracy 🙂
Ogólnie fajny artykuł.
Pozdrawiam, Mateusz.
Tworca stron internetowych nie jest programista i nim nie bedzie. Kolezanka totalnie myli pojecia.
Dlaczego tak uważasz? Sądzisz, że w wyglądzie strony nie można zaprogramować żadnych funkcjonalności?
Koder HTML&CSS to nie programista, ale ktoś kto pisze, strony z mechaniką działania, pisze je we freamworkach takich jak Vue/React/Angular to jak najbardziej programista. Przecież pisze w normalnym języku programowania. Czyż nie?
https://www.youtube.com/watch?v=3tsMBsyV-3Y
No Fluff Jobs – portal z ofertami pracy w IT, udostępnił jakiś czas temu dedykowany serwis dla juniorów w IT: https://nofluffjobs.com/juniors.
Można tam znaleźć sporo informacji na temat początkach pracy w IT oraz wiele ciekawych ofert pracy. ( z widełkami płacowymi ).
Uwielbiam uczyć się nieustannie nowych rzeczy ale nie wiem czy jako humanista dam radę.
Jeśli „humanista” oznacza tu kogoś, kto np. ma problemy z opanowaniem podstawowych narzędzi logiki formalnej, kto nie potrafi lub po prostu nie lubi uczyć się i używać systemów pojęć abstrakcyjnych, kto dobrze czuje się w świecie intuicji ale bardzo źle w świecie definicji, to faktycznie taka osoba może się w tym fachu nie odnaleźć.
Hej Natka! Ciekawy blog. Ja jestem ex-programistą i kompletnie nie odnalazłem się w programowaniu. Moim zdaniem to niemożliwe z góry powiedzieć, czy to zawód dla kogoś, czy nie. Nie wiem, czy masz już jakieś doświadczenie, przeczytałem tylko kilka Twoich wpisów, podejrzewam, że wielu rzeczy dowiesz się o tym zawodzie kiedy przepracujesz już kilka lat jako programistka. Popieram to, że wspierasz ludzi ambitnych – jeśli kogoś to choć trochę kręci to zdecydowanie powinien spróbować swoich sił niezależnie od tego, czy „przechodzi” testy osobowościowe, czy nie.
Cześć, jestem w podobne sytuacji co Ty. W wakacje 2017 podjąłem decyzję że zostanę programistą. Również jestem obecnie project managerem w agencji reklamowej i podobnie jak Ty, jestem prawie 30latkiem. 🙂
Tyle, że ja podjąłem się Javy, bo mi bardziej siedzi backend.
Ja też od ponad pół roku wykrzesuje z siebie niespotykane dotąd pokłady determinacji i dążenia do celu mimo coraz to kolejnych 'porażek’. Wiedziałem, że potrafię być uparty jak coś mi się podoba i czegoś chcę. Ale nie wiedziałem, że aż tak. 😉
Także powodzenia i trzymam kciuki, żeby Ci się udało. 🙂
Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz!
Tobie też życzę mnóstwo wytrwałości w dążeniu do celu. Damy radę, bo kto jak nie my! 🙂
Dawaj znać jak Ci idzie. Chętnie poczytam.
Gdy wybierałeś Javę to miałeś z nią jakiś kontakt wcześniej? Czy to taki był strzał?
Nie miałem żadnego kontaktu z programowaniem. A decyzja, że to będzie Java to wypadkowa trzech rzeczy.
1/ zapotrzebowanie na rynku lokalnym
2/ spróbowałem podstaw frontendu i backendu. I bardziej polubiłem się z Javą.
3/ pieniądze na start. Mam prawie 7 lat doświadczenia w tym co robię, więc swoje zarabiam. Także przy rozpoczęciu pracy jako programista chciałem, żeby bolało jak najmniej pod względem finansowym.
Czyli mądra i przemyślana decyzja. Super. Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko poszło, tak jak sobie zaplanowałeś! 🙂
Dzień dobry, cześć i czołem. Sama zaczynam programowanie, już po raz któryś, to się wypowiem, a co 😉 Moim zdaniem nie każdy musi być programistą, ale każdy może spróbować kodować i dojść do pewnego podstawowego poziomu, np. zbudowania własnej strony internetowej. Te umiejętności będą wkrótce tak niezbędne i oczywiste jak znajomość angielskiego – też nie każdy mówi biegle, ale jak jest w stanie zamówić kawę, to już jest coś. I warto. Wiele organizacji zachęca do rozwijania właśnie takiej podstawowej znajomości – tu, gdzie mieszkam, organizacja Canada learning code organizuje zajęcia dla wszystkich, właśnie po to, żeby mogli spróbować, żeby liznąć… Czytaj więcej »
Dziękuję Ci za ten komentarz.
Jasne, że każdy może, a nawet powinien spróbować kodowania. Bo zbudowanie podstawowej strony nie wymaga nie wiadomo jakiej wiedzy.
Ale uważam, że jeśli kogoś coś męczy, albo czuje się w pewien sposób zmuszany do kodowania (np. udowodnię chłopakowi, że ja też potrafię programować, choć wcale mi to nie wychodzi), to uważam, że powinien odpuścić.
Dotyczy to każdej dziedziny życia. Nie fajnie jest jeśli mamy presję, że coś musimy! Ale jeśli programowanie sprawia nam radość i czujemy, że to niezła zabawa – do dzieła! 🙂
Ja bym dodała: jeśli jesteś nerwowy/a… …nie chcę napisać „odpuść sobie”. Znam nerwowego programistę 😉 Nie wiem, czy to wyjątek potwierdzający regułę, czy nie… Powiedzieć o mnie, że jestem nerwowa, to jak nic nie powiedzieć. Jestem ekstremalnie nerwowa. Byle duperel potrafi mnie wyprowadzić z równowagi tak, że… szkoda gadać 😉 A tych dupereli w programowaniu i okolicach jest masa, naprawdę masa… Wielokrotnie już w dotychczasowej nauce front-endu (od nieco ponad miesiąca) natknęłam się na mur wydawałoby się nie do przeskoczenia. Nie chcę wchodzić w szczegóły, jakie to wywołuje we mnie emocje i reakcje, ale… oprócz tego, że jestem piekielnie nerwowa,… Czytaj więcej »
Ty to jesteś agentka, co? 🙂 Ale w życiu bym nie powiedziała, że taka nerwowa.
A upartość – to chyba nasza cecha wspólna 🙂
Hihi… Chyba jestem 😉 Ci, którzy nie mają ze mną do czynienia na co dzień, twierdzą, że jestem zrównoważona i opanowana, ale to niestety guzik prawda. Cholernie mi to utrudnia życie… i przeszkadza w kodowaniu. Ale tak sobie myślę, że… ucząc się grać na skrzypcach, wielokrotnie miałam przemożną chęć rozpalić z nich ognisko na środku pokoju. A teraz… napitalam koncerty skrzypcowe i im więcej umiem, tym mniej się wściekam. 🙂 Chociaż wk…wy wciąż się zdarzają, nie powiem 😉 Jest szansa, że z kodowaniem będzie podobnie 😉 Kocham skrzypce i jak mi się uda dobrze zagrać, to jest radość. Jak zrobię… Czytaj więcej »